I Międzygimnazjalny Konkurs Historyczno-Literacki
o Żołnierzach Wyklętych

Maria Magdalena Futrzyńska

III miejsce

I edycja – 2012 r. prace literackie szkoły gimnazjalne

Szkoła: Gimnazjum nr 16 im. F. Chopina w Lublinie
Klasa: I
Opiekun: Krystyna Grykałowska, Małgorzata Sagan


Tytuł pracy: „Wspomnienie o pradziadku”

Wielu ludzi posiada wielopokoleniowe, pielęgnowane przez długi czas, wspomnienia. Moja rodzina również dba o pamięć minionych wydarzeń i ważnych postaci. Najważniejszą z nich jest dla nas mój pradziadek – Bolesław Antoni Frańczak ps. „Argil”. Jako dowódca oddziału AK walczył o wolną i niepodległą Polskę.
Bolesław Antoni Frańczak urodził się 10 czerwca 1905 roku w Julianowie w powiecie opatowskim. Pochodził z rodziny chłopskiej. Ukończył szkołę rolniczą, odbył służbę wojskową w Szkole Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim, potem odbywał praktyki w Zajezierzu pod Dęblinem. Nadano mu stopień podporucznika rezerwy artylerii.
We wrześniu 1939 roku wziął udział w kampanii wrześniowej w 3 pułku artylerii lekkiej Wojska Polskiego. Pamiętnego dnia 17 września 1939 roku Armia Czerwona przekroczyła wschodnią granicę Rzeczypospolitej. Sowieci zajęli wschodnie województwa Polski i tam dokonywali zbrodni, szczególnie na wojskowych. Tak mój pradziadek dostał się do niewoli sowieckiej. Jednak pod Stalową Wolą udało mu się zbiec.

Od 1939 roku należał do Związku Walki Zbrojnej. Został zaprzysiężony przez kapitana artylerii Zbigniewa Slęka – pierwszego komendanta obwodu janowskiego. Organizował działania konspiracyjne na terenie gminy Karczmiska, Kamień i Rybitwy. Po utworzeniu podobwodu „C” został oficerem organizacyjnym.

W lutym 1944 roku powstał na terenie podobwodu „C” – Opole Lubelskie oddział „Argila”. Pradziadek pełnił funkcję oficera organizacyjnego w sztabie podobwodu. Był podległy porucznikowi A. Walusińskiemu ps. „Kieł”. W maju 1944 roku oddział Frańczaka został włączony w skład zgrupowania Oddziału Partyzanckiego 15 i jako OP 15/4 stanowił zawiązek 4. kompanii I. batalionu 15 Pułku Piechoty „Wilków” AK. Pradziadek został awansowany do stopnia porucznika rez. art. W oddziale znaleźli się ludzie sprzeciwiający się Rosjanom. Oddział walczył głównie na terenach wsi Antoniówka, Chodlik, Głodno, Godów, Karczmiska, Kraczewice, Krasne, Mazanów, Mała Niedźwiada, Prawno, Puszno, Zgoda.

Pradziadek, wraz ze swym oddziałem, uczestniczył w akcji „Burza”. Celem dowódcy AK gen. T. Komorowskiego „Bora” było zajęcie obszarów polskich przez AK poprzez walkę z Niemcami, którzy ustępowali pod naporem działań Armii Czerwonej. Można by wtedy, ujawniając oddziały AK oraz administrację delegatury rządu, wystąpić jako gospodarz ziem wobec władz sowieckich. Liczono na wsparcie zachodnich państw.

Do głównych zadań oddziału należały odbiór i ochrona zrzutów alianckich na zrzutowiskach w południowej części powiatu puławskiego. Dzięki pięciu udanym akcjom oddział przyjął dwa zrzuty, dzięki czemu pozyskał użyteczną broń: „rkmy” i „steny”. Wydzielona drużyna OP 15/4 na przełomie maja i czerwca 1944 roku ochraniała radiostację Inspektoratu Rejonowego „Puławy”.

Jedną z najsłynniejszych akcji oddziału była zasadzka i rozbrojenie pododdziału sonderdienstu 9 maja 1944 roku pod Komaszycami. Akcja przyniosła zdobycz w postaci dużej ilości broni, amunicji i umundurowania, jednocześnie nie zginął nikt z partyzantów. Do oddziału wcielono dwóch Ślązaków dotychczas służących u Niemców. Akcja przebiegała wspólnymi siłami AK i Batalionów Chłopskich.

Kolejną wspólnie zorganizowaną akcją była ta z 30 maja 1944 roku. Wraz z Oddziałem Specjalnym BCh „Drzazgi” partyzanci zastawili zasadzkę na I. kompanię 791 turkiestańskiego batalionu piechoty. ,,Kałmucy” przypłynęli do Zastowa Polanowskiego w celu pacyfikacji wioski. W wyniku ataku żołnierzy AK i BCh statek „Tannenberg” zaczął tonąć i osiadł na mieliźnie. Zginęło 4 Turkmenów, a oddział „Argila” stracił jednego żołnierza. Dzięki tym działaniom Kałmucy zaprzestali wypadów na wsie położone na wschodnim brzegu Wisły.

2 lipca 1944 roku OP 15/4 wraz z drużyną dywersyjną z Kraczewic i żołnierzami kursu podoficerskiego pod dowództwem „Kła” zaatakował w Stefanówce oddział AL „Cienia” i współdziałająca z nią grupę „Chrzestnego”. Akcja była odwetem za wymordowanie 4 maja 1944 roku żołnierzy AK oddziału „Hektora” w Owczarni. Komendant okręgu wydał rozkaz o likwidacji grupy „Cienia”. Akcja zakończyła się niepowodzeniem i śmiercią dziesięciu żołnierzy „Argila”. Spotkałam się z informacją, że tego dnia pradziadek nie dowodził swoim oddziałem z powodu choroby. Natomiast Bolesław Kaźmirak „Cień” w realiach powojennych zrobił karierę w Wojsku Polskim i został pochowany na Powązkach w Alei Zasłużonych.

Innym z zadań oddziału miało być opanowanie budynku Schutzpolizei w Puławach i zniszczenie jego załogi. W ramach akcji „Burza” miał działać w dwu grupach na linii kolejowej w okolicy Puław i na szosie Lublin – Warszawa. Jednak sytuacja na froncie zmieniła te założenia. Oddział został wezwany do powrotu na macierzysty teren 21 lipca 1944 roku. W ramach akcji „Burza” otrzymał nowe zadanie – zajęcie Opola Lubelskiego. Dzięki działaniom na przedpolach Opola udało się zamknąć od zachodu drogę odwrotu Niemców. Nie wchodząc do miasta, oddział odszedł na kwatery do Kraczewic. Pozostający na kwaterach oddział, na przełomie lipca i sierpnia, otrzymał rozkaz rozwiązania oddziałów AK – zrealizowany prawdopodobnie 6 sierpnia. Po zabezpieczeniu sprzętu żołnierze zostali. urlopowani do domów.

Niestety, akcja „Burza” zakończyła się niepowodzeniem. Wiele oddziałów AK zostało rozbrojonych przez Sowietów. Ponadto partyzanci byli aresztowani i zsyłani do ZSRR. Ostatnią szansą na obronę polskich praw było uwolnienie Warszawy spod okupacji niemieckiej i przejęcie władzy przez Polskę Podziemną.

Oddział „Argila” także miał włączyć się do walki powstańczej. Nastąpiła mobilizacja do pomocy dla walczącej Warszawy. Niestety, oddział w całości nie dotarł do punktu etapowego w Dąbi Starej pod Maciejowicami. Oddział został rozbrojony przez Rosjan pod Bałtowem. W ten sposób został przerwany marsz na odsiecz Warszawie.

Początkowo oddział Bolesława Frańczaka liczył 35 osób, następnie wzrósł do 50. W czasie akcji „Burza” do oddziału należało 100 ludzi. Przez całkowity okres działalności zginęło tylko 15 partyzantów. Była to zasługa dowódcy „Argila”, który był surowy, konsekwentny, przewidujący i wymagał dyscypliny od podwładnych. Prywatnie w stosunku do najbliższych i innych ludzi był człowiekiem bardzo wyrozumiałym, delikatnym i wrażliwym.

W 1945 roku (19 stycznia) gen. L. Okulicki podjął decyzję o rozwiązaniu Armii Krajowej. Niektórzy z dawnych kolegów „Argila”, dowódcy oddziałów partyzanckich w ramach 15 Pułku Piechoty „Wilków” AK, rozpoczęli działalność konspiracyjną wobec sowieckiego okupanta (mjr M. Bernaciak „Orlik”, por. F. Jaskulski „Zagończyk”). Wielu z dawnych akowców zostało aresztowanych i zamęczonych na Zamku Lubelskim.

Mój pradziadek także zagrożony był aresztowaniem. Ukrywał się na strychu domu rodziny mojej prababci. Los zrządził tak, że na parterze tego samego dornu Sowieci urządzili sobie jadłodajnię. Szczęśliwie rodzina zdołała utrzymać pełną tajemnicę i uratowała go.

Bolesław Antoni Frańczak ożenił się ze Stanisławą Żurman. Ich ślub odbył się po cichu, gdyż władza poszukiwała akowca. Narzeczeni mieli się spotkać w kościele. Obydwoje nie byli przystrojeni w szaty weselne, aby nie wzbudzać podejrzeń. Pan młody i pani młoda przybyli na miejsce z różnych stron i w innym czasie. Po odbytej Mszy świętej ślubnej małżeństwo również wróciło oddzielnie.

Przed wojną pradziadek wydzierżawił gospodarstwo rolne we wsi Grabówka, niedaleko Opola Lubelskiego. Dbał o bezpieczeństwo rodziny, a także swych sąsiadów. Niestety, jeden z jego znajomych, mieszkający opodal, wydał go nowej władzy. (O szlachetności pradziadka świadczy fakt, iż wybaczył zdrajcy i nie żywił do niego urazy; co więcej, w przyszłości służył mu radą i pomocą.)

Aby uniknąć represji, musiał uciekać wraz z młodą żoną – udał się na zachód Polski. Ponieważ miał wykształcenie rolnicze, zatrudniano go w nowopowstałych Państwowych Gospodarstwach Rolnych. Gdy kolejne PGR-y pod nadzorem pradziadka zaczynały dobrze funkcjonować, władza odbierała mu stanowisko i przekazywała je dla uległego władzy urzędnika komunistycznego. Wtedy pradziadek z bólem serca patrzył, jak jego ciężka praca zamienia się w ruinę.

W tych latach poniewierki i ukrywania swojej przeszłości w AK przyszła na świat jego dwójka dzieci: Cezary i Maria – moja babcia.

Po 1956 powrócił z rodziną do Grabówki. Pracował w państwowych gospodarstwach rolnych, potem jako instruktor tytoniowy w Opolu Lubelskim. Dawny majątek ziemski (stawy, pola, lasy, budynki gospodarcze i zwierzęta hodowlane) został mu zabrany i znacjonalizowany. Nasza rodzina nie doczekała się zadośćuczynienia nawet w wolnej Polsce. Bolesław Antoni Frańczak zmarł 31 III 1975 roku w Toruniu. Pochowano go na cmentarzu w Opolu Lubelskim.

Jestem dumna z przeszłości mojej rodziny. Wspomnienie pradziadka-bohatera jest dla mnie bardzo ważne. Jako człowiek niezwykłej szlachetności i poświęcenia dla Ojczyzny jest wzorem do naśladowania.

Historia jego życia jest dla mnie wzruszająca. Walczył o wolność, poświęcał się, przedkładając dobro innych nad prywatne szczęście, wykazał się niezwykłą odwagą, roztropnością i odpowiedzialnością. Za jego szlachetne postępowanie nie spotkała go nagroda, lecz prześladowania, ukrywanie się oraz życie w strachu o siebie i rodzinę. Co więcej, przez długi czas nie mógł opowiadać o latach wojny, aby nie narażać swoich bliskich na represje. Jednak w mojej rodzinie znana była prawda o komunizmie, Powstaniu Warszawskim czy o Katyniu.

Postawa pradziadka jest dla mnie wskazówką a zarazem zobowiązaniem do prawego życia. Skoro on poświęcił tak wiele dla wyznawanych wartości i ja powinnam postępować w zgodzie z nimi.
Pomimo tak wielu trudnych przeżyć zachował wiarę w Boga, przyw1ązarne do prawdziwych wartości i ufność do drugiego człowieka.

Postawę mojego pradziadka trafnie oddaje fragment z książki Zofii Kossak pt. „Pożoga”:

W strasznej zawierusze, wirze bez dyrektywy i kierunku, wśród ruiny wartości dusz,
umysłów, trzy rzeczy tylko pozostały niewzruszone, niepokonane i nad wszystkim górujące.
Więc z ludzkich rzeczy Odwaga i Dobroć, oto jedyne przymioty mające wartość na tym świecie, prawdziwą, realną, nigdy nie zmniejszoną. (…) Rzeczą trzecią, najwyższą i ponad
wszystko stojącą, pozostał przez cafy czas – Kościół…

Źródła:

  • A. Dziurok, M. Gałęzowski, Ł. Kamiński, F. Musiał Od niepodległości do niepodległości
  • Z. Kossak Pożoga.
  • I. Caban Oddziały partyzanckie AK 15 PP „Wilków”.
  • Strona internetowa grupy historycznej 15 Pułku Piechoty „Wilków”.
  • Wspomnienia rodzinne.

Skip to content

Dołącz do naszego newslettera

Jeżeli chcesz na bieżąco otrzymywać informacje o działaniach, na temat Konkursu, zapisz się do naszego newslettera.