II Ogólnopolski Konkurs Historyczno-Literacki
o Żołnierzach Wyklętych - 2013 r.

Mateusz Ginter

Wyróżnienie

II edycja – 2013 r. prace literackie szkoły ponadgimnazjalne

Szkoła: I LO im. Powstańców Wielkopolskich w Koźminie Wielkopolskim
Klasa: III
Opiekun: Arkadiusz Szwarc


Tytuł pracy: „Żołnierze Wyklęci – Bohaterowie uważani za przeklętych”

„Żołnierze Wyklęci” -Bohaterowie, uważani za przeklętych
Na początku mojego wypracowania wyjaśnię, kim tak naprawdę są „żołnierze wyklęci”. Są to żołnierze podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego, stawiający opór próbie sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 40 i 50-tych XX wieku. Mówiąc o Żołnierzach wyklętych należy wspomnieć o ich bohaterstwie w walce i w codziennym życiu, męczeństwie połączonym z torturami, śledztwem, oraz trzeba pamiętać ich służbie Bogu i Ojczyźnie w imię wierności i honoru.

Największą hańbą, jaka mogła spotkać owych żołnierzy, było odwrócenie ról i sposób ich traktowania przez władzę polską po wojnie, która to postawa doprowadziła jednego z tych żołnierzy a konkretnie – Jerzego Śląskiego do zatytułowania swojej książki „ Żołnierze wyklęci „, od której pochodzi ten termin. Pisząc o odwróceniu ról mam na myśli to, iż to, co dobre nazwano złem, a to, co złe dobrem. To właśnie rządzący Polską od 1944 roku powinni być traktowani jak wyklęci i tak nazywani. Powinno to się stać za przyzwoleniem całego społeczeństwa polskiego, ponieważ termin „wyklęcie” kojarzy się z potępieniem przez większą zbiorowość, jak Kościół czy naród. Ma to być potępienie takie, które nazywa zło złem, a nie ubiera zło w postać dobra, albo odwraca uwagę od prawdziwego zła. Chodzi potępienie, które jest zgodne z prawdą, z faktami a nie z tym, że wąska grupa rządzących oderwanych można tak powiedzieć od reszty narodu piętnuje czy skazuje na hańbę ludzi, broniących tego narodu przed obcymi wojskami, okupantami, kolaborantami, czyli przed tymi, którzy tak potraktowali tych żołnierzy. Dla tych ludzi walka z porządkiem, jaki zapanował w Polsce, była kontynuacją tego, co walki podczas okupacji niemieckiej, ponieważ zmienił się tylko okupant i jego polscy współpracownicy.

Myślę, że najlepiej problem żołnierzy wyklętych pokaże przykład takiego żołnierza i to przykład z naszych okolic. Owym żołnierzem jest Franciszek Jaskulski pseudonim ,, Zagończyk”.
Przed wojną uczył się w Krotoszynie, pracował w Zdunach i Kobylinie a także studiował prawo. Był również działaczem harcerskim – harcmistrzem a do tego ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Kawalerii. W 1939 roku zgłosił się na ochotnika i walczył w 68 pułku piechoty między innymi w obronie Warszawy. Uciekł z niewoli niemieckiej i po powrocie do Zdun zorganizował grupę konspiracyjną i wydawał czasopismo konspiracyjne. Potem przyłączając się do Związku Walki Zbrojnej ( późniejsza Armia Krajowa) został komendantem w tamtym regionie tej organizacji. W 1943 roku musiał uciekać w Lubelskie, by uniknąć wpadnięcia w ręce Niemców. Został dowódcą oddziału, brał udział w wyzwalaniu Puław, a jego oddział wygrał bitwę z niemieckim oddziałem karnym, która miała spalić Końskowolę.
Jego oddział został rozbrojony przez rosyjską służbę bezpieczeństwa – NKWD. Mimo to ze swoją grupą i innym oddziałem wyruszył na pomoc powstańcom warszawskim. Niestety jednak nie dotarli tam i musieli rozwiązać swoje oddziały.
Jaskulski wobec tego, co działo się w Polsce zmuszony został do pozostania
w konspiracji, choć podjął pracę, jako sekretarz gminy. Został aresztowany przez Urząd

Bezpieczeństwa i został skazany na śmierć i odebranie wszystkiego, co posiadał za udział w „ nielegalnej organizacji”, choć zmniejszono mu wyrok potem do 10 lat więzienia we Wronkach.
„ Zagończyk” uciekł z więzienia i powrócił na teren Puław znany mu z poprzednio prowadzonej działalności konspiracyjnej. Odpowiadał za bezpieczeństwo lokalnego oddziału organizacji niepodległościowej „Wolność i Niezawisłość”. Potem został komendantem regionu obejmującego między innymi Radom i Kielce i przyczynił się do powstania licznych oddziałów partyzanckich, które opanowały Szydłowiec i Skaryszew a, które walczyły z radzieckimi oddziałami NKWD i z ludźmi z Urzędu Bezpieczeństwa. W 1946 roku został aresztowany w wyniku zdrady współpracownika i skazany przez sąd wojskowy na śmierć. Sąd ów oddalił wniosek o ponowne przeprowadzenie procesu a prezydent Bierut nie skorzystał z prawa odstąpienia od egzekucji. Wyrok wykonano w 1947 roku w więzieniu w Kielcach tuż przed wejściem amnestii, która pozwalała na zamianę kary śmierci na karę dożywotniego więzienia lub na 15 lat więzienia.
Wreszcie, gdy nastała wolność został pośmiertnie odznaczony medalem Virtuti Militari,który został ustanowiony podczas wojny z Rosją w 1792 roku i Krzyżem Walecznych orderem ustanowionym podczas wojny z Rosją w 1920 roku. Był żonaty, miał trójkę dzieci. W 2009 roku został mu nadany pośmiertnie Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski.

To, co najbardziej zastanawia mnie w tej sytuacji to to, iż po wyrzuceniu Niemców z regionu, w którym walczył Zagończyk następują pewne dziwne wydarzenia, które pozwalają nam spojrzeć na to, kim byli owi „żołnierze wyklęci” dla tych, którzy ich, jako takich traktowali. Pozwalają spojrzeć nam na fakty wymownie mimo wielu słów napisanych o tych czasach.

Mam na myśli: rozbrojenie oddziału Jaskulskiego przez radziecką NKWD, aresztowanie i wyrok za udział w „ nielegalnej organizacji”, ale przede wszystkim jego ucieczkę i powrót do walki.
Pozbawienie broni przez Rosjan oddziału, który wyzwolił spod okupacji niemiecką ojczyznę a zwłaszcza tamtejszą okolicę w chwilowej współpracy z Rosjanami ( na tym między innymi polegał plan „ Burza”) wskazuje, że dla Rosjan Ci ludzie byli wrogami i to, dlatego, że walczyli o wolność Polski i zamierzali nadal to robić. Przypomnę, że mimo to wyruszyli oni na pomoc walczącej z Niemcami Warszawie. Rozbrojenie ich w chwili, gdy chcieli nadal walczyć przede wszystkim z Niemcami ( owa odsiecz Warszawie), oskarża wymownie Rosjan i ich współpracowników i pokazuje patriotyzm owych wyklętych jednocześnie obnażając postępowanie Rosjan i karząc wątpić w ich chęć prawdziwego wyzwolenia Polski.

Oskarżenie Jaskulskiego o działalność w „ nielegalnej” organizacji „ a co ważniejsze wyrok śmierci za to, iż pozostał on nadal w konspiracji- pokazuje, o co chodzi nowemu rządowi w Polsce.

I wreszcie fakt ostatni w życiu „ Zagończyka”, czyli, jego powrót do konspiracji i walki pokazuje, iż uważa on rządzących za wrogów i nadal walczy o wolność kraju a więc jednoznacznie pokazuje prawdę nowej rzeczywistości. Sam jego życiorys i wydarzenia z jego życia świadczą, kim naprawdę byli tak zwani „żołnierze wyklęci”. Zostali wyklęci, ponieważ walczyli o wolność Polski, co pokazali czynami, których była ciągła wola walki z wrogiem wynikająca z potrzeb ojczyzny.

Innym przykładem takiego żołnierza jest Marian Bernaciak pseudonim „Orlik” pochodzący z okolic Lubelskiego, gdzie działał Jaskulski, jego bliski współpracownik.

Zmobilizowany w sierpniu 1939 roku walczył, jako porucznik rezerwy w 2 pułku artylerii ciężkiej, dostając się do niewoli rosyjskiej podczas obrony Włodzimierza Wołyńskiego. Kilka tygodni później uciekł z transportu na terenie Związku Radzieckiego wiozącego polskich oficerów do obozów i powrócił w swoje strony. Wkrótce zaangażował się w działalność konspiracyjną. Został szefem kierownictwa dywersji w swoim regionie, ale wkrótce musiał się ukrywać zagrożony aresztowaniem przez Niemców. Stanął na czele oddziału partyzanckiego i przeprowadził ponad 20 akcji przeciw Niemcom.

Dzięki jego postawie podczas akcji„ Burza” w lipcu 1944 roku w Dęblinie uratowano przed zniszczeniem ważne obiekty gospodarcze a co ważniejsze uchroniono ludność przed wywózką a szczególnie przed znęcaniem się przez wycofujących się żołnierzy niemieckich. 26 lipca jego oddział samodzielnie wyzwolił Ryki spod okupacji niemieckiej. To on w sierpniu 1944 razem z rozbrojonym wcześniej oddziałem Jaskulskiego podjął wyprawę na pomoc walczącej Warszawie. Zagrożony powtórnym aresztowaniem przez Rosjan podjął decyzję o rozwiązaniu oddziału i zmuszony został do ukrywania się, ponieważ poszukiwało go NKWD.

W marcu 1945 roku odtworzył swój oddział i to z osób zagrożonych aresztowaniem a potem w strukturach WiN wymieniał się stanowiskami z Jaskulskim. Dowodzone przez niego zgrupowanie partyzantki niepodległościowej jedno z największych na Lubelszczyźnie przeprowadziło wiele akcji przeciw polskim współpracownikom Rosjan.

Najważniejsze akcje to: 13 kwietnia 1945 roku rozbicie Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Puławach, gdzie uwolniono 107 więźniów i uwolnienie transportu 120 więźniów w tym wielu żołnierzy podziemia niepodległościowego, 24 maja 1945 r. stoczenie wraz z 50-osobowym oddziałem dywersji terenowej, Podobwodu B pod komendą ppor. Czesława Szlendaka ps. „Maks” zwycięskiej bitwie pod Lasem Stockim z 680-osobową grupą operacyjną sił KBW, UB, 27 lipca 1945 r. uwolnienie z transportu pod Bąkowcem ok 120 więźniów ( duża większość z podziemia niepodległościowego).

Pisząc, że te akcje były najważniejsze mam na myśli to, że Urzędy Bezpieczeństwa nie były niczym innym jak zastąpieniem niemieckich urzędów bezpieczeństwa. Te i tamte ścigały polskich patriotów walczących nadal o wolność, gdzie ich torturowano i nierzadko mordowano. Na działalność owych urzędów przeznaczono ogromne sumy jak na możliwości wyniszczonego wojną kraju pozwalające na rozbudowę tego aparatu przemocy. Co najgorsze to sami Polacy we współpracy z Rosjanami zwalczali innych Polaków i to rzeczywistych patriotów. Tym, którzy walczyli z Niemcami stawiano zarzuty tak absurdalne jak współpraca z nimi samymi.

Na przykładach tych dwóch żołnierzy można powiedzieć, że wraz z poświęceniem
życia, ale przede wszystkim czynami a nie słowami, pokazali jak wygląda walka o wolność i niepodległość Polski i z kim ją musieli toczyć. Ci, którzy ich potraktowali jak wyklętych wiele złych słów wypowiedzieli i napisali pokazując swoimi czynami a raczej ich brakiem, że to oni właśnie – nowi władcy powinni zostać nazwani wyklętymi, bo tak powinien to jednoznacznie ocenić naród tak jak się potępia kogoś, kto współpracuje z wrogiem niszczącym własny naród i sam go niszczy i zniewala. W wyklęciu nie najważniejsza jest kara, ale oznaczenie, potępienie jakiejś postawy przez całą zbiorowość, a chyba jednak cały naród nie potępił tamtych rządzących a nie wszyscy docenili postawę tych żołnierzy, którzy nie zasłużyli na wyklęcie.

Jan Paweł Il powiedział: „Trzeba wspomnieć wszystkich zamordowanych rękami także polskich instytucji służb Bezpieczeństwa pozostających na usługach systemu przeniesionego ze wschodu, trzeba ich przynajmniej przypomnieć przed Bogiem i Historią”.

W latach 1944 – 1956 komuniści zamordowali blisko 20 OOO patriotów polskich, a dziesięć razy więcej Polaków przeszło przez więzienia polskie i łagry sowieckie. Większość z nich stanowili (zwłaszcza wśród poległych) żołnierze wyklęci. Zaliczamy do nich przede wszystkich tych, którzy z bronią w ręku podjęli walkę o oswobodzenie Polski. Poza walką zbrojną tysiące młodych Polaków podejmowało działalność konspiracyjną przeciwstawiając się sowieckiej okupacji. Byli oni skazywani na wieloletnie więzienia. Najsłynniejsze z nich to obóz pracy Jaworzno.
Mówiąc o Żołnierzach Wyklętych trzeba przywołać wielkość ich postaci. Nie sposób przedstawić 20 OOO biogramów poległych w walce, zamordowanych skrytobójczo, zmarłych, zakatowanych w więzieniach i najboleśniejsze – zamordowanych w wyniku wyroków PPR-owskich i PZPR-owskich sądów. A przecież pamiętać też trzeba o tych blisko 200 OOO patriotach, którzy przeszli przez więzienia i zsyłki.

Czytając to wypracowanie, zapewne, każdy czytelnik jest pewny, że żołnierze wyklęci po prostu przegrali, bo nie udało im się osiągnąć celu, o który walczyli. W dodatku zginęła ich ogromna ilość. Można powiedzieć, że tak, bo jak to zwykle bywa partyzanci wobec znacznie silniejszego wroga muszą przegrać. Ale ten osąd nie jest do końca jednoznaczny. To oni właśnie dawali nadzieję na wyzwolenie Polakom, to może dzięki nim żyjemy w Polsce takiej, jaką widzimy, na co dzień. To może właśnie dzięki ich poświęceniu mówimy naszym ojczystym językiem, a nie mową niemiecką, bądź rosyjską. To może dzięki przykładom ich życia pamiętamy o takich ideałach jak honor, miłość do ojczyzny i lojalność. Poza tym każdy zabity komunista, każda udana akcja to takie małe zwycięstwa.

Sowieci nazywali żołnierzy wyklętymi, dlatego że według ich rozumowania mieli oni być przeklęci i zapomniani. Żądano wyrzeknięcia się ich przez bliskich. Mówi o tym fragment charakterystycznego dla tamtych czasów listu informującego młodą kobietę z nowonarodzonym dzieckiem o śmierci męża, którego jedyną winą było to, że nie przyznał się do tego, że był wcześniej żołnierzem Armii Krajowej i musiał ukrywać się w lesie. ,,Okrył siebie, Was i Wasze dziecko hańbą. Zdradził sprawę narodową, naród i 'ojczyznę. Pomógł najgorszemu wrogowi Hitlerowi przez dywersję w naszych szeregach. Ziemię nad jego grobem wyrównano i niech nie szpeci ziemi ojczystej naszej grób zdrajcy. Wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszy mu i poza grób. Kto czuje w sobie polską krew, przeklina go. Niech, więc wyrzeknie się go własna żona i dziecko.” Żołnierze Wyklęci nie byli zdrajcami, kolaborantami, tymi, których mamy po wsze czasy wyklinać. Ci młodzi ludzie walczyli o wolną i niepodległą Polskę. Ich zryw był ostatnim polskim powstaniem narodowym. Byli bohaterami, mieli na ogół za sobą kilka lat konspiracji i walki z Niemcami, ale przyszedł nowy okupant, któremu stawili opór.

Bez wiedzy rodzin preparowano szczątki żołnierzy podziemia, dlatego my Polacy nie mamy grobów naszych bohaterów, nie mamy grobu Franciszka Jaskulskiego i dziesiątek tysięcy innych ludzi, tych ludzi pomordowanych w więzieniach i aresztach, bo nawet na cmentarzach były tajne pochówki.

Na koniec mojej pracy pragnę powiedzieć, abyśmy w dzisiejszych czasach me zapominali o poświęceniu tych, którzy kiedyś oddawali życie za nas, po to abyśmy mogli żyć w dzisiejszej wolnej Polsce. To ich poświęcenie jest wzorem najwyższej odwagi cywilnej. Przecież największą . miłość okazujemy drugiej osobie oddając za nią swoje życie. Samodzielnie sądzę ,że w szkole powinno poświęcić się więcej godzin na lekcje o tej tematyce. Przecież to jest najszlachetniejszy przykład ludzkiej odwagi i honoru. Jestem dumny, że Polska posiada w swojej historii tak wielkich bohaterów, z których, dzisiejsza młodzież może brać przykład. To do nas współcześnie żyjących należy to, aby dbać o nasz piękny kraj, za który kiedyś Polacy przelali tyle krwi, po to, aby istniał.

Bibliografia

  • Śląski Jerzy, Żołnierze Wyklęci, Warszawa 2012
  • Kim naprawdę byli Żołnierze Wyklęci (online) <,http://www.blogpress.pl/node/12289>
  • Franciszek Jerzy Jaskulski (online)< http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Jerzy_Jaskulski>
  • Marian Bernaciak (online)< http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Bernaciak>
  • Bóg, Honor, Ojczyzna? ŻOłnierze wyklęci? Kim byli, o co walczyli i przeciw komu walczyli, jaki zgotowano im los (online)< http://solidarni20l0.pl/2498-bog-honor-ojczyzna-zolnierze­wykleci-kim-byli-o-co-walczyli-i-przeciw-komu-walczyli-jaki-zgotowano-im-los.html>
Skip to content